Do wydarzeń doszło w nocy, z soboty na niedzielę, 9 listopada 2025 roku, w Wymysłowie (gmina Bobrowniki, powiat będziński). Rodzina akurat wracała do domu. Wtedy członkowie zauważyli płonące pojazdy na swej posesji. Kobieta natychmiast wezwała służby ratunkowe, telefonując pod numer 112.
Alfa Romeo i Volvo podpalone przez niedoszłego zięcia
„Pojazdy były zaparkowane na ogrodzonym terenie posesji, ustawione obok siebie. Alfa Romeo była objęta ogniem w przedniej części, a od niej zajęło się również stojące w niedużej odległości Volvo. Właściciel Alfy Romeo, widząc pożar, zdołał odjechać samochodem, a następnie pomógł w ugaszeniu płonącego Volvo jeszcze przed przybyciem służb.” — informuje komunikat Komendy Powiatowej Policji w Będzinie.
Służby przyjęły zgłoszenie o godzinie 2:34 w nocy. Do akcji zadysponowano trzy zastępy straży pożarnej:
- z Ochotniczej Straży Pożarnej w Wymysłowie, której siedziba mieści się bardzo blisko miejsca zdarzenia (przy wylocie ulicy Ogrodowej),
- z Ochotniczej Straży Pożarnej w Dobieszowicach,
- z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Będzinie.
Na
miejsce udał się także patrol z Komisariatu Policji w Wojkowicach.

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na nasz biuletyn informacyjny!
Koktajlem Mołotowa w samochód za karę
Po ugaszeniu pożaru znaleziono przedmioty wskazujące na celowe podpalenie, w tym potłuczone butelki z resztkami cieczy o zapachu benzyny oraz tekstylną szmatkę, która stanowi lont przy sporządzaniu tak zwanych koktajli Mołotowa.
Poszkodowana rodzina wskazali na byłego partnera ich córki jako możliwego potencjalnego sprawcę podpalenia. Mężczyzna wcześniej korzystał z Alfy Romeo na co dzień, jednak pozbawiono go tej możliwości po konflikcie i rozstaniu pary.
Policjanci rozpoczęli czynności, a następnie zebrali materiał dowodowy. Kluczowe okazało się nagranie z monitoringu stacji paliw, na którym zarejestrowano, jak mężczyzna napełnia butelki benzyną. 24-letniego mieszkańca Piekar Śląskich odnaleziono i zatrzymano. Przy okazji ujawniono przy nim niedozwolone substancje w postaci marihuany i haszyszu.

Łączne straty właściciele pojazdu oszacowali na 35 tysięcy złotych, to jest 20 tysięcy za zniszczenia w Alfie Romeo i 15 tysięcy w Volvo. Mężczyzna usłyszał już od prokuratora Prokuratury Rejonowej w Będzinie zarzuty:
- sprowadzenia zdarzenia, które zagrażało życiu, zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać pożaru, za co grozi kara pozbawienia wolności od 1 roku do 10 lat (art. 163 § 1 kodeksu karnego),
- posiadania zabronionych środków odurzających lub substancji psychotropowych, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 3 (art. 62 pkt. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii).
Mężczyzna został umieszczony w policyjnym areszcie do czasu rozpatrzenia wniosku prokuratora o zastosowanie środków zapobiegawczych. Sąd Rejonowy w Czeladzi zdecydował o objęciu mężczyzny policyjnym dozorem.
Poza odpowiedzialnością karną Piekarzanin może zostać pozwany przez poszkodowanych w trybie cywilnym o naprawienie szkód i nawiązkę.

Pomóż nam stworzyć najlepszy portal dla Zagłębia Dąbrowskiego. Weź udział w krótkiej ankiecie – odpowiedz na pytania. Z góry dziękujemy!


