Kocha Środulę, a po pracy piecze chleb. Na film nie ma czasu. Aleksander Blitek w cyklu spotkań z aktorem w Teatrze Zagłębia

W środę, 18 stycznia, w ramach cyklu „Wieczór z aktorem” odbywającego się w foyer Teatru Zagłębia, widzowie mogli bliżej poznać aktora sosnowieckiego teatru Aleksandra Blitka.

Fot. Jeremi Astaszow/ Astashow studio
Aleksander Blitek

Aleksander Blitek, rocznik 1979, w 2000 roku ukończył Szkołę Aktorską „Spot” w Krakowie. W tym samym roku dostał angaż w Teatrze Dzieci Zagłębia im. Jana Dormana w Będzinie. W latach 2002-2006 występował na deskach Teatru Nowego w Zabrzu. W 2006 roku zdał egzamin eksternistyczny dla aktorów dramatu ZASP w Warszawie. W tym samym roku dostał pracę w Teatrze Zagłębia.

Jak opowiadał podczas spotkania z widzami w foyer Teatru Zagłębia, już od dziecka wiedział, że chce być aktorem. – Nie lubiłem się uczyć – śmiał się. – W szkole nie wiedziałem jeszcze, co tak naprawdę chcę robić w życiu. Pomyślałem, że pójdę do teatru. Może aktorstwo? - Najpierw była Szkoła Aktorska „Spot” w Krakowie. Tam szlifował zawód, jednak, gdy tylko była okazja, wracał do domu. – Ja tak kocham Sosnowiec, że kiedy po zajęciach wszyscy szli na imprezy, spotykali się, to kupowałem bilet i wracałem do domu. To moje miejsce.

Otrzymał potem angaż w Teatrze Dzieci Zagłębia im. Jana Dormana w Będzinie, gdzie zadebiutował rolą Krisa w spektaklu „Trzewiczki Andersena” w reżyserii Michała Rosińskiego. Później, na deskach Teatru Nowego w Zabrzu grał m.in. w nagradzanym „Wampirze” w reżyserii Marcina Stawińskiego. Wreszcie związał się z Teatrem Zagłębia.

Do najważniejszych i znaczących spektakli z jego udziałem można zaliczyć takie sztuki jak: „Łysa Śpiewaczka” w reżyserii Grzegorza Kempińskiego, „Korzeniec” w reżyserii Remigiusza Brzyka, „Wij. Ukraiński horror” w reżyserii Łukasza Kosa, „Komedia. Wujaszek Wania” autorstwa Jędrzeja Piaskowskiego i Huberta Sulima oraz spektakl „Środula. Krajobraz Mausa” w reżyserii Remigiusza Brzyka, który jest mu szczególnie bliski, bo bliska jest mu ta część Sosnowca. Środula to przecież dzielnica, w której mieszka. – Uważam że ten spektakl powinien zobaczyć każdy sosnowiczanin czy Polak – zaznacza.

Podkreśla, że Teatr Zagłębia to jego miejsce, w którym czuje się świetnie. Nie ma ambicji do „wielkich” ról, nie stara się o role filmowe. – Nie mam na to czasu, ponieważ poza pracą w teatrze zajmuję się pieczeniem chleba. To moje dodatkowe zajęcie, którym zająłem się w pandemii – wyjaśnia.

Uważa się za aktora charakterystycznego. – A nawet, żeby być bardziej charakterystyczny, założyłem aparat na zęby – śmieje się aktor.

KasjaN

Może Cię zainteresować:

KasjaN z Sosnowca z nowym singlem rusza na podbój Polski. Premiera "Bez Kontaktu" 25 stycznia

Autor: Jacek Gaim

18/01/2023

Tak ma wyglądać Teatr Zagłębia po modernizacji

Może Cię zainteresować:

Sztuka, twórcze spotkania, edukacja, społeczne debaty? Teatr Zagłębia czeka przemiana. „Długi, pracowity czas przed nami. Proszę trzymać kciuki”

Autor: Jacek Gaim

21/12/2022