Arkadiusz Chęciński o filmie „Gierek”: W skali od 1 do 10? Minus jeden. Nie mam zielonego pojęcia, po co ten film powstał

Gdyby na trailerze się zaczął i skończył, naprawdę byłby to bardzo dobry film. To wszystko co można o nim dobrego powiedzieć. Niestety, ten film nie wyszedł – mówił na antenie Radia Piekary prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński. – W skali od 1 do 10? Minus jeden – dodawał.

Tomasz Stankiewicz
Michał Koterski w roli Gierka

W styczniu 2022 r. w Pałacu Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej odbyła się prapremiera filmu „Gierek” w reżyserii Michała Węgrzyna. Na uroczystej prapremierze oprócz aktorów odgrywających główne role pojawili się też prezydenci zagłębiowskich miast, w tym także prezydent Sosnowca.

Sprawdź też: „Gierek” w Pałacu Kultury Zagłębia. Uroczysta prapremiera filmu o Edwardzie Gierku

– Nie miałbym pretensji do aktorów, którzy tam występują. Koterski? Źle to mogę odbierać, bo ja pana Koterskiego jako aktora bardzo lubię i cenię. Osoba po przejściach, która potrafiła z trudnego okresu wyjść. Myślę, że ze strony prywatnej można pana Koterskiego bardzo mocno cenić – odpowiada Arkadiusz Chęciński na pytanie o rolę Michała Koterskiego.

Sprawdź też: Michał Koterski o roli Edwarda Gierka: To coś, z czym do tej pory się nie mierzyłem

„Nie mam zielonego pojęcia, po co ten film powstał”

Prezydent Sosnowca mocno skrytykował cały film: – Niestety, nie wiem po co został stworzony. Nie widzę żadnego sensu. To pokazywanie Gierka jako totalnie krzywej postaci, która niewiele mogła, niewiele znaczyła i była kierowana przez innych ludzi? Nie mam zielonego pojęcia, po co ten film powstał. Do tego niepokazanie ruchu społecznego, Solidarności, czegoś, co było najważniejsze w tych czasach. Naprawdę trudno jest mi mówić, o co chodziło w tym filmie – mówi Arkadiusz Chęciński.

Twórcy filmu „Gierek” reklamowali go jako film przedstawiający sekrety i tajemnice prywatnego życia I sekretarza KC PZPR w latach 1970 – 1980. Jednak rzeczywistość okazała się nieco inna.

Sprawdź też: Film „Gierek”. Recenzja. To produkcja gloryfikująca I Sekretarza z Sosnowca

Myślę, że raz w życiu warto zobaczyć ten film, żeby samemu ocenić. Nie trzeba mnie słuchać w tym temacie, bo nie jestem recenzentem zawodowym. Mówię tylko to, co czułem. Ale drugi raz – no sorry, ciężko byłoby mi ten film obejrzeć – powiedział na antenie Radia Piekary Arkadiusz Chęciński.