W Sądzie Okręgowym w Katowicach zapadł kolejny wyrok w sprawie sosnowieckiej spółdzielni Sokolnia. „To jeszcze nie koniec”

W Sądzie Okręgowym w Katowicach zapadł wyrok w sprawie nieważności umowy sprzedaży mieszkań, do której doszło w 2010 roku, między spółdzielnią „Sokolnia” i jej pełnomocnikiem, Ryszardem Sz. – Sąd w całości uwzględnił powództwo prokuratury, ustalając umowę za nieważną. To duży sukces, chociaż okupiony strachem i cierpieniem dziesiątek mieszkańców. To jeszcze nie koniec. Postępowania w sprawie „Sokolni” trwają – podkreśla Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Fot. Wikipedia
Sąd Okręgowy w Katowicach

Przypomnijmy, że władze Spółdzielni Mieszkaniowej „Sokolnia” sprzedały około 900 mieszkań niezgodnie z prawem. Sprzedały – dodajmy – wraz z lokatorami, którzy o tych „transakcjach” nic nie wiedzieli. To mieszkania zakładowe, pokopalniane, do których prawo pierwokupu mieli właśnie ich lokatorzy. Mieli je kupić po preferencyjnych cenach. Tymczasem władze spółdzielni sprzedały mieszkania, między innymi Ryszardowi Sz., pełnomocnikowi spółdzielni, który miał za nie płacić po 4-6 tysięcy złotych… Potem te mieszkania były odsprzedawane, ze znacznym zyskiem. Nowi właściciele podnosili czynsz chcąc się pozbyć lokatorów. Zrozpaczeni mieszkańcy zgłosili sprawę do prokuratury. Niezależnie rozpoczął się także proces unieważniania kolejnych aktów notarialnych.

Prokuratura Okręgowa w Katowicach powołała specjalny zespół zajmujący się sprawą „Sokolni”. W sumie skierowano do sądu 39 powództw. Do tej pory uwzględnionych zostało 16, zaś wyroki prawomocne zapadły w 5. Trzy mieszkania znów stały się własnością spółdzielni, która – zadłużona – znajduje się w likwidacji. W maju 2019 roku zapadły pierwsze wyroki. Byłemu wiceprezesowi sosnowieckiej spółdzielni Jerzemu W. wymierzono karę roku i 10 miesięcy więzienia, z kolei Ryszardowi Sz. – trzech lat więzienia. Zarzuty wobec byłego wiceprezesa dotyczyły między innymi działania na szkodę spółdzielni i niedopełnienia obowiązków. Ryszard Sz. został także oskarżony o to, że działał na szkodę spółdzielni, a także o przywłaszczenie praw majątkowych czy poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Dodajmy, że sąd zobowiązał Ryszarda Sz. do naprawienia szkody, a chodzi o kwotę około 1,5 mln zł. Umorzono natomiast sprawy byłej prezes spółdzielni i członka zarządu – oboje już nie żyją.

Kilka dni temu, 10 marca, w Sądzie Okręgowym w Katowicach zapadł z kolei wyrok w sprawie z powództwa prokuratora – o ustalenie nieważności umowy sprzedaży z 3 grudnia 2010 r., która została zawarta – jako akt notarialny – pomiędzy Spółdzielnią Mieszkaniową „Sokolnia”, a Ryszardem Sz. Sąd uwzględnił powództwo prokuratury w całości i uznał umowę za nieważną.

Czuję pewną satysfakcję. Po raz drugi to dzisiaj napiszę, ale sprawiedliwość triumfuje! W 2012 roku, razem z sosnowiczanami – lokatorami spółdzielni „Sokolnia”, zainteresowaliśmy prokuraturę sprawą sprzedaży mieszkań wraz z ich mieszkańcami. Wtedy powstało nawet stowarzyszenie, które walczyło o sprawiedliwość. Mieszkańcy przeżywali koszmar, a ktoś na ich cierpieniu zbijał kokosy. To duży sukces, chociaż okupiony strachem i cierpieniem dziesiątek mieszkańców. To jeszcze nie koniec. Postępowania w sprawie „Sokolni” trwają – napisał w mediach społecznościowych Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Jacek Karnowski (prezydent Sopotu), Jacek Sutryk (prezydent Wrocławia) i Arkadiusz Checiński (prezydent Sosnowca)

Może Cię zainteresować:

Arkadiusz Chęciński o szpiegowaniu opozycji Pegasusem. „W każdym demokratycznym państwie rząd podałby się do dymisji”

Autor: Martyna Urban

07/03/2023