Do niespodzianki zabrakło jednego rzutu. Dąbrowianie wciąż w dołku

Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza byli o krok od pokonania znacznie silniejszego Śląska Wrocław. Niestety, to rywale cieszyli się ze zwycięstwa.

Koszykowka dabrowa

Energa Basket Liga jest już w decydującej fazie. Za kilka tygodni przekonamy się, które drużyny przystąpią do walki o mistrzostwo Polski. W fazie play-off wystartuje tylko osiem najlepszych zespołów sezonu zasadniczego i maleją szanse na to, że w tym gronie zobaczymy MKS Dąbrowa Górnicza.

Podopieczni Jacka Winnickiego do ósmego miejsca aktualnie tracą cztery punkty. Strata byłaby mniejsza, gdyby nie ostatnio słabsza forma koszykarzy. MKS obecnie ma serię trzech porażek z rzędu, choć trzeba mieć na uwadze, że dąbrowianie rywalizowali z przeciwnikami z górnej części tabeli.

MKS najpierw przegrał z Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 80:91, a potem z Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 80:94. W miniony weekend klub z Dąbrowy Górniczej był jednak bliski sprawienia dużej niespodzianki w starciu ze słynnym Śląskiem Wrocław.

Walka o zwycięstwo toczyła się do ostatniej sekundy. Rywale z Dolnego Śląska wygrali 88:87, ale to MKS miał ostatni rzut, który mógł dać zwycięstwo. Niestety, w kluczowym momencie do kosza nie trafił Milivoje Mijović.

Teraz wszyscy uczestnicy Energa Basket Ligi mają dwutygodniową przerwę z powodu meczów reprezentacji Polski. MKS Dąbrowa Górnicza wróci na parkiet 4 marca i we własnej hali zmierzy się z Anwilem Włocławek.