Zmarznięty bocian, który nie odleciał do ciepłych krajów znalazł schronienie. Wkrótce trafi do Leśnego Pogotowia

Nie wiadomo, dlaczego bocian nie odleciał na zimę do ciepłych krajów. Wybrał teren sosnowieckiego MPGO, gdzie błąkał się od kilku tygodni. Zaniepokojeni pracownicy bacznie go obserwowali. Niestety, mrozy sprawiły, że trzeba było udzielić mu pomocy.

MPGO w Sosnowcu
Bocian

Zaskoczeni widokiem boćka o tej porze roku pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami w Sosnowcu skontaktowali się z fachowcami. Zgodnie z wytycznymi Leśnego Pogotowia w Mikołowie, mieli go obserwować i w razie potrzeby reagować.

Cel: Leśne Pogotowie

I tak też było do ostatniego piątku, gdy jeden z pracowników znalazł zmarzniętego ptaka przy drodze. Natychmiast przenieśli bociana do budynku, by go ogrzać. Nawet nie protestował. Gdy jego stan się polepszył, ptak został przetransportowany do Mini Zoo w Parku im. J. Kuronia. Do czasu odbioru przez Leśne Pogotowie pracownicy MZUK Sosnowiec otoczą go troskliwą opieką.

Tak srogie warunki, jakie panują zimą, mogą być zabójcze. Bociany, należące do ptaków wędrownych, upodobały sobie cieplejszy klimat. Nie bez powodu opuszczają Polskę wraz z nadejściem pierwszych chłodniejszych dni. Kiedy jest im zimno stroszą pióra, aby zwiększyć warstwę izolacyjną w postaci ciepłego powietrza, chowają jedną z nóg w piórach lub przysiadają ogrzewając obie kończyny.

Możemy pomóc

Wykorzystują także zmagazynowaną w tkance tłuszczowej energię, są mniej ruchliwe i przesiadują w osłoniętych miejscach. Panująca obecnie aura zdecydowanie nie sprzyja bocianom. W niektórych wypadkach ptaki, by przeżyć, wymagają interwencji człowieka. Może pomóc każdy, ważne jednak by robił to mądrze i nie zaszkodził przy tym niechcący ptakom.

Jeśli zatem ujrzymy gdzieś zbłąkanego i potrzebującego opieki boćka, skontaktujmy się z Leśnym Pogotowiem w Mikołowie lub Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska bądź lokalnym towarzystwem ornitologicznym.