Tragedia w Dąbrowie Górniczej. Pijana matka przygniotła 3-miesięczne niemowlę w trakcie snu

Mieszkanka Dąbrowy Górniczej zaalarmowała służby, że w trakcie snu najprawdopodobniej przygniotła swojego 3-miesięcznego syna. Ratownicy medyczni wezwani do mieszkania przy ulicy Łącznej stwierdzili zgon niemowlaka. Okazało się, że kobieta była nietrzeźwa. Mieszkanka Dąbrowy Górniczej została aresztowana.

Policja

Nie żyje 3-miesięczne niemowlę, które zostało przygniecione przez matkę

Do zdarzenia doszło w czwartek, 13 lipca. Na numer alarmowy zadzwoniła mieszkanka Dąbrowy Górniczej, która poinformowała, że zasnęła z trzymiesięcznym synem w łóżku. W czasie snu miała przypadkowo przygnieść niemowlę i udusić je ciężarem swojego ciała. Na miejsce zadysponowano karetkę pogotowia. Po przyjeździe służb okazało się, że dziecko nie żyje.

- Kobieta była nietrzeźwa. Trafiła do policyjnej izby zatrzymań, gdzie trzeźwiała. Dopiero w sobotę można było ją przesłuchać i przedstawić jej zarzuty - mówi dla TVN24 Waldemar Łubniewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.

34-letnia kobieta w momencie zatrzymania miała niemal półtora promila alkoholu. 15 lipca mieszkanka Dąbrowy została przewieziona do Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Górniczej, gdzie postawiono jej zarzuty. - Jest podejrzana o nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka i narażenie go na bezpośrednie ryzyko utraty zdrowia lub życia, grozi jej do pięciu lat więzienia - przekazuje TVN24 prokurator Łubniewski.

Prokurator przekazał, że w czasie przesłuchania kobieta składała "wyjaśnienia, które były zbieżne z treścią zawiadomienia". Prokurator, który prowadzi śledztwo złożył wniosek o zastosowanie wobec kobiety tymczasowego aresztowania na trzy miesiące.

Prokuratura zleciła sekcję zwłok niemowlaka z Dąbrowy Górniczej

W poniedziałek, 17 lipca odbyła się sekcja zwłok trzymiesięcznego chłopca. Śledczy poinformują o wynikach badania, gdy zostanie sporządzona pisemna opinia. Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Dąbrowie Górniczej dotyczy artykułu 160 Kodeksu karnego, czyli narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Jak przekazał prokurator Łubniewski 34-letnia kobieta była w ciągu alkoholowym. Taką informację przekazali przesłuchani świadkowie. Prokurator ustalił także , że kobieta miała wsparcie pielęgniarki środowiskowej oraz pracownika socjalnego z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Podejrzana ma dwoje starszych dzieci, które przebywają pod opieką rodzin zastępczych.

Wypadek na S1 Mierzęcice

Może Cię zainteresować:

Dwie osoby zginęły w wypadku na S1 w Mierzęcicach

Autor: Michał Wroński

26/05/2023