Samorządowcy i polityka. Czy przynależność partyjna prezydentów zagłębiowskich miast wpływa na działalność samorządów?

Zaangażowanie samorządowców w działalność partii politycznych ma miejsce od dawna - są jednak dwie strony tego medalu. Jeżeli władza samorządowa sprzyja partii rządzącej, wtedy zwykle miasto może liczyć na dodatkowe fundusze. Jeżeli natomiast sytuacja jest odwrotna, samorząd może wówczas najczęściej liczyć wyłącznie sam na siebie. Jak wygląda to w Zagłębiu?

FB/ Marcin Bazylak
Marcin Bazylak został prezydentem dąbrowy Górniczej jako kandydat Koalicyjnego Komitetu Wyborczego SLD Lewica Razem

Jak wygląda sytuacja w największych miastach Zagłębia? Prezydenci i burmistrzowie są, bądź byli zaangażowani w polityczną działalność często jednoznacznie określając swoje poglądy i przekonania.

Lewica, Platforma i...

Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński w 2006 roku wystartował jako kandydat na radnego do Rady Miasta z poparciem Platformy Obywatelskiej. Objął mandat po innym radnym i pełnił obowiązki radnego do 2010 roku. Od 2007 roku był także dyrektorem biura poselskiego Platformy Obywatelskiej w Sosnowcu. Następnie w 2010 po raz drugi startował w wyborach do rady miasta. Udało mu się zostać radnym PO i do 2011 roku sprawował funkcję przewodniczącego Rady Miasta. W 2011 roku został wiceprezydentem Sosnowca. Funkcję pełnił do 2013 roku, po czym został członkiem zarządu województwa śląskiego - do listopada 2014 roku. W tym samym roku Platforma Obywatelska wystawiła go już jako swojego kandydata w wyborach na prezydenta Sosnowca. Wygrał je, podobnie jak w 2018 roku.

Prezydent Będzina Łukasz Komoniewski działalność polityczną rozpoczął w 1999 roku jako członek Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Rady Krajowej SLD w Warszawie i przewodniczący Zarządu Miejskiego SLD w Będzinie. W 2006 roku z poparciem SLD startował w wyborach do Rady Miasta - bez powodzenia. W 2010 roku wraz z poparciem Komitetu Wyborczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej został już jednak prezydentem Będzina. W kolejnych wyborach skutecznie startował już z poparciem Komitetu Wyborczego Wyborców Łukasza Komoniewskiego.

Z kolei prezydent Dąbrowy Górniczej Marcin Bazylak pierwsze kroki w poważnej polityce stawiał w 2001 roku jako asystent w biurze poselskim Zbigniewa Podrazy (Sojusz Lewicy Demokratycznej). Od 2006 roku do 2016 roku pełnił rolę pełnomocnika prezydenta miasta Dąbrowy Górniczej. W 2016 roku został wiceprezydentem Dąbrowy Górniczej, a w 2018 roku był już kandydatem na prezydenta miasta mając poparcie Koalicyjnego Komitetu Wyborczego SLD Lewica Razem.

Burmistrz Czeladzi Zbigniew Szaleniec działalność polityczną rozpoczął w 1994 roku w Unii Pracy. Należał do niej do 1996 roku. W wyborach parlamentarnych w 2005 roku, już z ramienia PO, został wybrany na senatora VI kadencji. W wyborach w 2007 roku po raz drugi uzyskał mandat senatora. Ostatnio rozstał się ze strukturami Platformy Obywatelskiej. Obecnie jest bezpartyjny.

Tomasz Słupik: Partie polityczne samorządów nie odpuszczą


Zapytaliśmy dr Tomasza Słupika, politologa, o ocenę politycznej sytuacji w Zagłębiu.

Czy przynależność partyjna ułatwia, czy utrudnia pracę samorządowców?

Dr Tomasz Słupik: To zależy. Jeżeli na przykład prezydent miasta jest z tej samej partii, co partia rządząca, to myślę, że to mu ułatwia pracę. Rzecz jasna działa to też w drugą stronę; jeżeli prezydent pochodzi z partii opozycyjnej, to w pewnym sensie utrudnia.

Czy w takim razie łatwiej pracować samorządowcom, którzy nie są powiązani z żadną partią?


Gdyby samorządy w Polsce, miały solidne podstawy finansowe i gdyby te centralistyczne państwo, z którym mamy w Polsce do czynienia, nie próbowało na różne sposoby ograniczać finansowania samorządów, wtedy nie byłoby problemu i myślę, że przynależność partyjna nie tyle przeszkadzałaby, ale specjalnie nie byłaby do niczego potrzebna. Natomiast ze względu na taką sytuację jaką mamy, ta przynależność partyjna czasami może pomagać poszczególnym samorządom. Idąc dalej za tym pytaniem, można postawić nowe: czy w ogóle partie polityczne odpuszczą sobie samorząd? I na pewno mogę odpowiedzieć, że tak nie będzie. Niektórzy specjaliści od samorządów mówią, że mamy różne partie i ugrupowania lokalne. One czasami są rzeczywiście lokalne, ale są też ugrupowania i partie lokalne tylko z nazwy, bo prezydent jest byłym aktywistą partyjnym. Albo używa tego szyldu lokalnego, tylko po to, żeby wprowadzić w błąd wyborców, którym wydaje się, że oddają głos na ugrupowania lokalne, ale w rzeczywistości głosują na prezydenta partyjnego.

Przykłady z Zagłębia?

Myślę, że Marcin Bazylak jest takim prezydentem. Jest powiązany z Lewicą, ale w oczach wyborców, nie tyle stara się to ukryć, co raczej od tego dystansować. W tej chwili Lewica nie jest specjalnie wpływową siłą, więc myślę, że to dystansowanie jest takie trochę, można powiedzieć, trochę mimo woli. Kolejnym przykładem może być Arkadiusz Chęciński, który jest bardzo zaangażowany w działalność partyjną. Jest politykiem regionalnym z prawdziwego zdarzenia. Działa w partii, działa w strukturach. Uczestniczy w wyborach wewnętrznych. Pewnie ma też swoje ambicje polityczne, zakładające zakończenie współpracy w samorządzie; myślę, że jest to taki polityk, który będzie szukał swoich szans w polityce ogólnopolskiej.

Prezydent Będzina Łukasz Komoniewski?

Tu sytuacja wygląda podobnie jak w przypadku prezydenta Dąbrowy Górniczej. Jest to podobne pokolenie polityków i też podobna droga. Łukasz Komoniewski w jakimś sensie stara się dystansować od Lewicy, ale myślę, że życiorysowo i personalnie jest z Lewicą powiązany. Jest też Zbigniew Szaleniec, który działał kiedyś razem z Platformą Obywatelską. Obecnie oficjalnie nie przynależy do żadnej partii, ani też niespecjalnie działa poza samorządem.