Radni Dąbrowy Górniczej poręczyli Zagłębiowskie Centrum Onkologii w kwestii kredytu. Czy to poprawi sytuację finansową placówki?

Zagłębiowskie Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej prawdopodobnie otrzyma 90 mln kredytu, za te pieniądze szpital będzie mógł dokończyć inwestycję rozpoczętą 9 lat temu.

Zagłębiowskie Centrum Onkologii
Zagłębiowskie Centrum Onkologii stara się o kredyt

Radni z Dąbrowy Górniczej wyrazili zgodę na poręczenie Zagłębiowskiemu Centrum Onkologii 90 mln zł kredytu. Pożyczka pozwoli zawrzeć ugodę z firmą Clima, która w 2013 rozpoczęła budowę ZCO. Ówczesny dyrektor szpitala wszedł potem z wykonawcą w spór finansowy, którego konsekwencją są dziś cztery sprawy sądowe o zapłatę za budowę i wyposażenie ZCO. Ugoda pozwoliłaby placówce w umorzeniu wszystkich spraw i tym samym firma Clima darowałaby szpitalowi 40 mln odsetek.

Nie ma jeszcze kredytu i nie ma jeszcze ugody, ale ta decyzja będzie dla nas bardzo ważnym argumentem w negocjacjach, bo daje nam wiarygodność – dziękował radnym za zgodę na poręczenie kredytu prezydent Marcin Bazylak.

Inwestycje mają poprawić sytuacje ZCO

Zagłębiowski Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej jest dziś w trudnej sytuacji finansowej o czym z resztą informuje dyrekcja szpitala. Bez poręczenia miasta, sprawa kredytu nie byłaby możliwa do załatwienia. Szansą dla placówki są inwestycje, które miasto ma zrealizować w latach 2024-2028. Wobec nich na m.in. nowy Szpitalny Oddział Ratunkowy i Oddział Intensywnej Opieki Medycznej ZCO ma otrzymywać 20 mln rocznie. Zaś w 2028 roku ma zostać uruchomiony nowy blok operacyjny.

Po realizacji tych inwestycji zysk z działalności medycznej może wynieść ponad 17 mln zł – mówił o zapisach z programu naprawczego szpitala Tomasz Szczepanik, p.o. dyrektora Zagłębiowskiego Centrum Onkologii.
Jako miasto możemy sfinansować potrzebne inwestycje i zakupić dla szpitala najnowocześniejszy sprzęt. Jednak jak wytłumaczyć mieszkańcom, że nie będą mogli z tego skorzystać, bo szpital nie dostanie kontraktu z Narodowego Funduszu Zdrowia albo przyznanych środków nie starczy nawet na pokrycie kosztów badania bądź terapii. Póki nie zmieni się system wyceny świadczeń oraz ich kontaktowania ta trudna sytuacja będzie się tylko pogłębiać – podsumowuje prezydent Marcin Bazylak.