Olga Górnaś-Grudzień mistrzynią świata żeglarzy z niepełnosprawnościami i wicemistrzynią w załodze! „Z Japonii wyjeżdżam przeszczęśliwa”

Dąbrowianka Olga Górnaś-Grudzień została mistrzynią świata żeglarzy z niepełnosprawnościami w klasie Hansa 303, a wspólnie z Piotrem Cichockim – wicemistrzynią, w zawodach, które odbyły się w Hiroszimie.

Facebook/ Polski Związek Żeglarski
Mistrzostwa świata

Dwa złote medale i jeden srebrny! To dorobek polskich żeglarzy z niepełnosprawnościami w mistrzostwach świata w Hiroszimie – poinformował Polski Związek Żeglarski. – W klasie Hansa 303 single mistrzem świata wśród mężczyzn został Piotr Cichocki, a wśród kobiet złoty medal wywalczyła Olga Górnaś-Grudzień. W klasie Hansa 303 doubles Piotr i Olga razem w załodze wywalczyli srebrny medal!

Dodajmy, że wyniki zostały ustalone po sobotnich zawodach, ponieważ w niedzielę w Hiroszimie nie było wiatru.

Zrobiliśmy to, co mieliśmy do zrobienia. Przyjechaliśmy do Hiroszimy po medale i z medalami wracamy do Polski. Jesteśmy tutaj już po raz drugi, pierwszy raz ścigaliśmy się tutaj w 2018 roku i wtedy też wywalczyłem złoto. Można zatem powiedzieć, że Hiroszima jest dla mnie szczęśliwa, ale w tym roku nie mieliśmy niestety szczęścia do wiatru. Na to jednak wpływu nie mamy – cytuje Piotra Cichockiego Polski Związek Żeglarski.

Dodajmy, że o ile Piotr Cichocki obronił tytuł mistrzowski wywalczony rok temu, to dąbrowianka Olga Górnaś-Grudzień poprawiła swój zeszłoroczny rezultat, kiedy to została wicemistrzynią świata.

To nie były łatwe regaty, akwen jest bardzo wymagający. Panują tu silne prądy, często mało wiatru, więc dla każdego żeglarza nie są to łatwe warunki. Ale poradziłam sobie i w końcu udało mi się wywalczyć złoty medal mistrzostw świata. Do tego srebro w załodze, więc tym razem z Japonii wyjeżdżam przeszczęśliwa – powiedziała Olga Górnaś-Grudzień.

Olga Górnaś-Grudzień. Fot. Facebook/ Polski Związek Żeglarski

Jak przypomina PZŻ, to druga wizyta Olgi Górnaś-Grudzień w Hiroszimie. Cztery lata temu dąbrowianka prowadziła do ostatniego wyścigu, ale… – Została wtedy zdyskwalifikowana, gdyż sędziowie, którzy wcześniej nie zgłaszali zastrzeżeń, nagle uznali, że siedzisko w jej łódce nie spełnia wymogów formalnych. Decyzja ta wzbudziła wielkie kontrowersje, ale protesty Polaków nie przyniosły efektu. W tym roku nie było już najmniejszych wątpliwości – wyjaśnia PZŻ.

Mając na uwadze doświadczenie sprzed czterech lat, zadbaliśmy o wszystkie formalności związane z dopasowaniem sprzętu do rodzaju niepełnosprawności. Na etapie pomiarów poprosiliśmy o oficjalne zgody na używanie niezbędnych modyfikacji sprzętowych, by ze spokojną głową przystępować do każdego wyścigu – powiedział z kolei Grzegorz Prokopowicz, trener polskich żeglarzy z niepełnosprawnościami.