Najlepszy kucharz w Polsce pochodzi z Dąbrowy Górniczej. Maciej Regulski z tytułem MasterChefa

Maciej Regulski, 23-latek z Dąbrowy Górniczej, został zwycięzcą dziesiątej edycji MasterChefa, popularnego kulinarnego show. W finale nie miał sobie równych.

MasterChef TVN
Maciej Regulski, nowy MasterChef

Uznania dla 23-letniego mieszkańca Dąbrowy Górniczej, okrzykniętego od tej pory najlepszym kucharzem w Polsce. Droga do sukcesu była jednak długa. Mimo młodego wieku, Maciej Regulski musiał wykazać się nie lada doświadczeniem by pokonać swoich rywali.

Samo doświadczenie to jednak nie wszystko – tu liczy się przede wszystkim talent i miłość do jedzenia. A to widać było od samego początku. Z sercem na talerzu, skromnością w głosie i masą pomysłów w głowie młody chef przez kilkanaście tygodni zaskakiwał widzów popularnego programu kulinarnego.

Tradycja na talerzu

Jego pomysły nigdy nie były banalne i często odwoływał się do śląsko-zagłębiowskiej tradycji. Jak sam przyznał, najsurowszym jurorem od zawsze była mama. Nawet w finałowym odcinku musiał mierzyć się z jej uwagami. Jak widać, opłaciło się. Jego nowoczesna wersja „grzybowej”, pierś kaczki z puree z czerwonej kapusty z sosem azjatyckim na czerwonym winie z chipsami z kaszy gryczanej czy gruszka z kakaową kruszonką nie miały sobie równych.

Jurorzy podczas finału nie kryli wzruszenia. Podobnie zresztą jak pozostali uczestniczy, którzy przez ten czas zdążyli się zaprzyjaźnić. Niełatwo zatem było utalentowanemu i skromnego 23-latkowi rywalizować w finale ze swoim „przyszywanym tatą”. Okazał się jednak lepszy.

Spełnione marzenia

Jego talent doceniło nie tylko jury, wręczając mu główną nagrodę – czyli statuetkę MasterChefa, 100 tys. złotych i wydanie autorskiej książki z przepisami, ale również nagrodę specjalną czyli staż gastronomiczny w trzygwiazdkowej restauracji notowanej w przewodniku Michelin.

Teraz jednak musi poświęcić chwilę mediom, w których od wczoraj mnóstwo wiadomości na jego temat. Jak czytamy w niektórych z wywiadów, młody dąbrowianin idąc do MasterChefa miał trzy marzenia. „Żeby odnaleźć swoją kuchnię, żeby wydać książkę kucharską i żeby otworzyć restaurację. Dwa z nich już się spełniły. Teraz została restauracja, chciałbym, żeby mieszały się w niej smaki z całego świata. Ale to marzenie na dalszą przyszłość”.

Jego autorską książką z przepisami „Z różnych stron świata. Książka zwycięzcy programu MasterChef” można już zamawiać, jej premiera odbędzie się 8 grudnia. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie, by móc zaskoczyć daniami z różnych stron świata swoich najbliższych i znajomych.