Na beskidzkie szlaki z... płytą chodnikową. I apteczką. Daniel Wojnar, ratownik górniczy z Sosnowca, wraz z grupą znajomych dba o bezpieczeństwo turystów

Wiemy, że na Koziej Górze często dochodzi do rowerowych kontuzji i urazów, dlatego zamontujemy przy schronisku „Stefanka” nową, stalową apteczkę – mówi Daniel Wojnar, pomysłodawca akcji „Apteczka na szlaku”, który wraz z grupą przyjaciół i znajomych montuje skrzynki ze środkami pierwszej pomocy w różnych pasmach Beskidów. I nie tylko. Celem na najbliższe miesiące będzie montaż 40 stalowych apteczek na dwóch najważniejszych długodystansowych górskich trasach turystycznych w Polsce – Głównym Szlaku Beskidzkim i Głównym Szlaku Sudeckim.

Fot. FB/ Apteczka Na Szlaku
Apteczka na Malinowskiej Skale

Jeśli chodzicie po górach, to mogliście się już natknąć na drewnianą skrzyneczkę, wyposażoną w bandaże, opatrunki, plastry czy folie NRC z napisem „Apteczka na szlaku”. To projekt społeczny, stworzony przez stowarzyszenie, którego prezesem został właśnie Daniel Wojnar – sosnowiczanin, ratownik górniczy pracujący w Bytomiu i, rzecz jasna, miłośnik gór. Wraz z grupą przyjaciół i znajomych montuje apteczki na najważniejszych szlakach w Polsce. Kiedy w zeszłym roku po raz pierwszy pisaliśmy o tej akcji i jej pomysłodawcy, w górach było już kilkadziesiąt takich apteczek. Projekt się jednak rozwija, a drewniane apteczki będą zastępowane znacznie solidniejszymi, bo wykonanymi ze stali nierdzewnej.

Z 80-kilogramowym obciążeniem

– Drewniane skrzynki nie wytrzymały próby czasu – przyznaje Daniel Wojnar. – Chociaż są impregnowane, to jednak wilgoć sprawia, że z czasem się rozklejają.

W jednym przypadku doszło też do niezrozumiałego aktu wandalizmu. Zdewastowana została apteczka znajdująca się w wiacie na Narożu, szczycie we wschodniej części pasma Policy. Między innymi właśnie dlatego zamiast drewnianych apteczek na górskich szlakach pojawiać się będą stalowe.

Daniel Wojnar. Fot. FB/ Apteczka Na Szlaku

Są wykonane ze stali nierdzewnej, pomalowane proszkowo i bardzo odporne. Są też większe i pomieszczą więcej środków pierwszej pomocy. I mają QR kod z odniesieniem do kart procedur – zaznacza Daniel Wojnar. Stalowa skrzynka jest jednak znacznie droższa – kosztuje 1600 złotych, podczas gdy wartość drewnianej nie przekraczała 250 złotych. Jest też znacznie cięższa. Co więcej, stalowe skrzynki trzeba też osadzić tak, aby się nie przewracały. Wybór padł na… betonowe płyty chodnikowe. Taka płyta waży 80 kilogramów. I wraz ze skrzynką trzeba ją jeszcze przetransportować w góry…

Pomagają także turyści

Zastanawialiśmy się nad wylaniem betonowego fundamentu, ale to trwałoby dwa dni. Trzeba przecież czekać aż beton wyschnie, a potem jeszcze w nim wiercić – mówi Wojnar. – Wybraliśmy więc płyty chodnikowe. Tak, są ciężkie. Na Malinowską Skałę taką płytę pomogli nam wwieźć swoim quadem ratownicy medyczni z Extreme Trauma Team. Zdarzyło się już także, że pomagali nam turyści – wyjaśnia.

Dodajmy: apteczka zamontowana na Malinowskiej Skale była czwartą i ostatnią zakupioną z pieniędzy pochodzących z grantu (5 tys. złotych) organizacji Śląskie Lokalnie. Pozostałe stanęły na Skrzycznem, Baraniej Górze i Szyndzielni.

Stowarzyszenie szuka finansowania między innymi właśnie w ten sposób. Pojawiają się także partnerzy, którzy sponsorują daną skrzynkę, zobowiązują się także do finansowania uzupełniania środków pierwszej pomocy. Tak będzie na przykład w przypadku skrzynki na Koziej Górze w pobliżu Bielska-Białej. W niedzielę, 27 sierpnia, dojdzie do wymiany starej, drewnianej skrzynki na nową, stalową, która stanie przy schronisku „Stefanka”. – Wiemy, że na Koziej Górze często dochodzi do rowerowych kontuzji i urazów – podkreśla Daniel Wojnar.

Apteczki mocowane są na płytach chodnikowych. Fot. FB/ Apteczka Na Szlaku

Apteczki w Beskidach i Sudetach

Zasięg akcji rośnie, ale...

Montujemy apteczki na terenie Lasów Państwowych, ale umowa ogranicza nas w sprawach sponsorskich. Tymczasem w sytuacji, kiedy jakaś firma chce ufundować apteczkę, normalną sprawą jest, że zamieszczamy jej logo na skrzynce. W takiej sytuacji musielibyśmy mieć jednak umową płatną z Lasami Państwowymi, choć przecież nie mamy z tego żadnych pieniędzy. Liczę jednak, że się z Lasami Państwowymi jakoś dogadamy – mówi Wojnar.

Wkrótce zostanie wyprodukowanych 40 stalowych skrzynek. – Dostaliśmy na ten cel 74 tysiące złotych z programu grantowego Fundacji Orlen. Wszystkie skrzynki chcemy zamontować na Głównym Szlaku Beskidzkim i Głównym Szlaku Sudeckim – po dwadzieścia na szlak – opowiada Daniel Wojnar.

Planujemy je porozmieszczać w odległości 25-35 kilometrów od siebie, bo mniej więcej takie dzienne dystanse planują ci, którzy przechodzą GSB i GSS. Wiemy już, że w Sudetach kilka apteczek pomoże nam zainstalować jeleniogórskie pogotowie. Na razie mamy dużo roboty administracyjnej w związku przyznanym grantem, ale liczę na to, że montaż stalowych skrzynek na tych dwóch szlakach będziemy mogli rozpocząć już we wrześniu – kończy Wojnar.

Daniel Wojnar

Może Cię zainteresować:

Daniel Wojnar, ratownik górniczy, święta spędza na szlaku, po słowackiej stronie „Królowej Beskidów”. Z apteczką i wiertarką

Autor: Grzegorz Lisiecki

25/12/2022

Leszek Naziemiec

Może Cię zainteresować:

Przepłynął wpław 250 kilometrów rzeką Jukon. W kąpielówkach. Zajęło mu to niespełna pięć dni. „Do wody wchodziłem o 8 rano, kończyłem około 20”

Autor: Grzegorz Lisiecki

06/08/2023

Artur Troncik

Może Cię zainteresować:

Skarb z Czermna, Zeppelin-Staaken w Rudach Raciborskich, odkrycie w Wilczym Szańcu. „Czuję się spełniony” – mówi Artur Troncik, poszukiwacz skarbów

Autor: Grzegorz Lisiecki

07/08/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon